Dobrze czasami zrobić coś, czego zazwyczaj nie robimy. Iść drogą, którą jeszcze nie szliśmy i udać się tam, gdzie nas jeszcze nie było. I dzięki temu odkryć nie tyle nowe miejsca, co zupełnie nieznane uczucia, jakie te miejsca mogą w nas wzbudzić.
Wyruszając muszę jedynie pamiętać, żeby skupić się na drodze, na każdym kroku i każdym mijanym kamieniu - wtedy zapomnę o codzienności, przewietrzę umysł, oderwę się od problemów.
I pamiętać, żeby otworzyć się na to, co dobre może mnie spotkać, ale jednocześnie niczego nie oczekiwać.
A z takim przewietrzonym umysłem, z sercem przepełnionym nowymi wrażeniami i ze świeżym powietrzem w płucach mogę na nowo zmierzyć się z zapyziałymi problemami. I choć wiem o tym doskonale, za każdym razem dziwię się, że potrafię tak szybko znaleźć rozwiązanie.
Właściwie to z każdego dnia można sobie zrobić taką wędrówkę w nieznane...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz