27.03.2015

Kokosowe bajaderki



Znalazłam w zamrażarce resztę ciasta na spód do tarty (bezglutenowy) i upiekłam z niego ciasteczka. To było niestety ciasto z serii bardzo kruchych, więc nie miałam żadnych wątpliwości: skruszyć je do reszty, dodać kawałek masła, dwie garści orzechów włoskich - wcześniej uprażonych i pozostały kokos po mleku kokosowym (kokosu u mnie ostatnio zawsze pod dostatkiem). Wszystko wymieszać, zagnieść kulki, polać czekoladą... Błyskawiczne i smaczne wykorzystanie resztek!




23.03.2015

Babka kokosowa


Kolejna babka, kolejny raz kokosowa - co jest wynikiem resztek z produkcji mleka kokosowego. Przepis z Kwestii Smaku przerobiony na bezglutenowy, więc mąkę pszenną tradycyjnie zastąpiłam mieszanką ryżowa/kukurydziana/gryczana w równych proporcjach, a wiórki kokosowe były zmiksowane, mokre i z dodatkiem kilku daktyli - również zmiksowanych.


Babka wychodzi pyszna, delikatnie kokosowa, trochę zbita, ale nie zakalcowata. Jeżeli miałabym porównywać ją do mojej wcześniejszej babki kokosowej, to chyba jednak ta z nutką pomarańczy dostanie ode mnie pół punktu więcej za różnorodność smaków.

Syrop z imbiru, imbir kandyzowany


Dawno temu byłam u znajomej, u której całe mieszkanie nieziemsko pachniało czymś świeżym i soczystym. Robiła właśnie kandyzowany imbir. Niedługo później zostałam poczęstowana kupnym imbirem i strasznie rozczarował mnie jego smak. Za słodki, a jednocześnie tak piekący, że nie dało się zjeść więcej, niż dwa kawałki. I tym samym odłożyłam kandyzowany imbir do mentalnej przegródki: niekoniecznie jadalne. Przy czym imbir surowy ogromnie sobie cenię - jako lekarstwo i jako przyprawę. Więc gdy ostatnio zobaczyłam w sklepie korzeń za 9,90 zł i kupiłam prawie kilo, po czym przemyślałam swój czyn i ze skruchą doszłam do wniosku, że mi w lodówce wykiełkuje, zanim go zjem, wpadłam na pomysł zrobienia syropu imbirowego. 
Obrałam trzy korzenie (najlepiej oskrobać skórkę małą łyżeczką), pokroiłam w kosteczkę, wlałam szklankę wody i wsypałam niecałą szklankę cukru. Gotowałam na małym ogniu około 2 godzin, a później zostawiłam wszystko na noc. Rano spróbowałam kosteczki imbiru: cudownie słodka, miękka, lekko piekąca, absolutnie nieporównywalna z tą ostrą, sklepową! Syrop zlałam do małego słoiczka, a kosteczki imbiru z resztką syropu przelałam do większego słoika. Słodzę tym cudem herbatę i spróbuję dodać do jakiegoś ciasta, póki nie wyjem ze słoika wszystkiego.





19.03.2015

Marzenia



Są marzenia, których tak naprawdę nie chcemy spełnić, ponieważ są zbyt piękne. Jeżeli je spełnimy, zniknie coś magicznego.

Drożdżowe ślimaczki cynamonowe

Cały czas kombinuję z ciastem drożdżowym. Uparłam się, że nie będę używać gotowych mieszanek bezglutenowych, dlatego co rusz, to porażka. Ostatnie drożdżówki z cynamonem zrobiłam na bazie tego przepisu. Nie okazały się hitem, ale odnotowuję, żeby na przyszłość zrobić je ciut inaczej.

Składniki:
400 g mieszanki mąk (ryżowa, gryczana, kukurydziana, ziemniaczana) - lepiej chyba użyć gotowej mieszanki
1 łyżeczka suchych drożdży
200 ml mleka
1 jajko
100 g cukru
20 g masła
skórka pomarańczowa

do nadzienia:
cukier z cynamonem
1 jajko

Mąki wymieszać z drożdżami i cukrem, dodać podgrzane mleko z masłem, wbić jajko, dodać skórkę pomarańczową. Ciasto powinno być luźne. Odstawić do wyrośnięcia - ja od razu formowałam ślimaczki, może dlatego moje drożdżówki nie są ładnie wyrośnięte.

Podzielić ciasto na 9 części, z każdej uformować wałeczek, rozpłaszczyć, posmarować rozbełtanym jajkiem i posypać cukrem cynamonowym. Układać obok siebie na blaszce. Górę posmarować resztą jajka.
Piec 40 minut w 190 stopniach. 






18.03.2015

Krem z kukurydzy

Mąż odkrył ostatnio Kwestię Smaku* Stary laptop wylądował na blacie kuchennym i robi tylko za książkę kucharską, a efektem jest między innymi przepyszna zupa-krem z kukurydzy. Podobno nic nie zmieniał w przepisie z wyjątkiem braku świeżego chili i pasty curry. Kukurydza była z puszki, zupa ugotowana na domowym bulionie. Podane z popcornem - inspiracja z restauracji.




*Rewelacja taka, że - tu cytat - "życia nie starczy, żeby te wszystkie przepisy choć raz zrobić".

16.03.2015

Skórka pomarańczowa w czekoladzie

Ciąg dalszy pomarańczowego tygodnia. Kandyzowana skórka pomarańczowa w czekoladzie. Słodycz z odrobiną goryczki, która zależy chyba od rodzaju pomarańczy - raz wychodzą mi bardziej gorzkie, raz w ogóle, a ciągle robię tak samo. Roboty jest z tym trzy dni, ale warto! 


Wybieramy pomarańcza z grubą skórką, parzymy, szorujemy i obieramy. Następnie ścinamy białą skórkę tak, żeby zostało jej jak najmniej. Kroimy na paseczki.
Wrzucamy do garnuszka, dolewamy tyle wody, żeby skórki były przykryte, ale nie pływały. Następnie dosypujemy cukier, około 1/2 szklanki lub więcej (uwaga - z miodem to nie wychodzi, miód po podgrzaniu staje się gorzki) i gotujemy na małym ogniu nawet jedną godzinę.
Zostawiamy na noc, niech naciągną. 

Następnego dnia przekładamy osobno na deseczkę, żeby wyschły. I zostawiamy na cały dzień. Syrop można, a raczej trzeba zlać do słoiczka - jest przepysznym dodatkiem do ciast lub zwykłej herbaty.


Kolejnego dnia, gdy skórki są już suche, roztapiamy czekoladę - u mnie mleczna, moczymy i odkładamy do zastygnięcia.


Szkoda tylko, że znikają o wiele szybciej, niż się je robi.


12.03.2015

Ciasto z musem dyniowym i powidłami

Dynia, powidła śliwkowe, cynamon... Brzmi bardzo jesiennie, a tym samym w ogóle nie na miejscu. Ciasto jest wynikiem mojej wyprawy do piwnicy po buraczki do obiadu, z której wróciłam z całym koszykiem słoików: między innymi przytargałam powidła śliwkowo-kakaowe i pure z dyni (muszę pisać, że o buraczkach zapomniałam?). I coś z tych wszystkich przetworów trzeba było przedsięwziąć. 



Skompilowałam kilka przepisów, pozmieniałam je tak, że podawanie źródeł mija się z celem, i wyszło bardzo dobre ciasto - dynia, śliwka i cynamon podkręcone pomarańczą zawsze do siebie pasują, a "przegryzione" przez noc tworzą naprawdę zgraną pakę. Przepis jak znalazł na Halloween :) (napisała Monia jedenastego marca...) 


Biszkopt:

6 jajek
3/4 szklanki cukru
2 łyżki mąki ryżowej
2 łyżki mąki kukurydzianej
2 łyżki mąki gryczanej
1 łyżka mąki owsianej (następnym razem zamiast niej dodam jeszcze jedną kukurydzianej)
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej

Żółtka oddzielić, białka ubić z cukrem na sztywną piankę, dodawać po jednym żółtku i miksować. Dodać przesiane i zmieszane ze sobą mąki i sodę oczyszczoną, wymieszać delikatnie, wylać na blaszkę 30x20 cm, piec w 160 stopniach przez 40 minut.
Biszkopt jest elastyczny, nie tak kruchy, jak z chmurki, doskonale nadaje się do cięższych mas.

Mus dyniowy z serka mascarpone:
200 ml śmietanki 30%
2 opakowania po 200 g serka mascarpone
3 łyżki cukru pudru
1 szklanka pure z dyni
1/2 łyżeczki mielonego imbiru
3/4 łyżeczki mielonego cynamonu
Łyżeczka kandyzowanej skórki pomarańczowej lub skórka otarta z 1 pomarańczy

Śmietankę ubić, dodać po łyżce serek mascarpone i wymieszać, można mikserem na mniejszych obrotach. Dodać cukier puder, pure z dyni, przyprawy, skórkę pomarańczową - wymieszać mikserem.

Glazura dyniowa:
1 szklanka cukru pudru
1/4 kostki masła
1 szklanka pure z dyni
1/2 łyżeczki mielonego imbiru
3/4 łyżeczki mielonego cynamonu
Dwie łyżeczki syropu pomarańczowego, powstałego przy kandyzowaniu skórki pomarańczowej.
1 łyżeczka żelatyny

Żelatynę zalać 1 łyżką wrzątku, odstawić do namoczenia. Masło, cukier puder, pure z dyni, przyprawy i syrop pomarańczowy włożyć do garnka, zagotować. Odstawić z ognia, dodać żelatynę, wymieszać, odstawić do lekkiego schłodzenia.

Do nasączenia biszkoptu:
50 ml pigwówki (śliwowicy lub podobnego alkoholu)
2 łyżki cukru
1/2 szklanki wody

Oraz:
Powidła śliwkowe, ja dodałam powidła śliwkowe z kakao.

Ostudzony biszkopt przekroić na pół. Dolny blat nasączyć pigwówką rozcieńczoną z wodą i z cukrem, posmarować cienką warstwą powideł śliwkowych. Wyłożyć mus dyniowy z mascarpone, przykryć drugim blatem, również nasączonym. Na górę wylać przestudzoną glazurę dyniową. Włożyć do lodówki na kilka godzin (glazura dyniowa musi stwardnieć). Ciasto najlepiej smakuje następnego dnia, gdy wszystkie smaki się dobrze ze sobą połączą.


10.03.2015

Skórka pomarańczowa kandyzowana "na sucho"

Jeżeli ktoś chce jeszcze zdążyć przed Wielkanocą z domową, kandyzowaną na sucho skórką pomarańczową, bez E-koktajlu, w sam raz do paschy albo sernika, to już najwyższy czas. 

Jedną pomarańczę z grubą skórką parzę we wrzątku, następnie obieram skórkę, a ze skórki zdejmuję jeszcze białą warstwę albedo. Im mniej zostanie tego białego, tym mniej gorzka wyjdzie skórka. 
Kroję pomarańczową skórkę na drobną kostkę (można też na cieniutkie paski), zasypuję cukrem - łyżeczka pokrojonej skórki i łyżeczka cukru naprzemiennie. Ubijam i odstawiam w ciemne miejsce na kilka tygodni. 
Tyle skórki wystarcza mi na dość długo, a i znajomych mogę obdzielić :)


6.03.2015

Makaron ryżowy z warzywami i krewetkami w sosie orzechowym

Sycący i pyszny, a przede wszystkim prosty obiad w 20 minut? Można! Tylko trzeba pamiętać, żeby wszystkie składniki mieć w lodówce. I że będą potrzebne aż cztery garnki*.
 

Składniki dla dwóch - trzech osób:
1 opakowanie makaronu ryżowego

1 opakowanie mrożonych krewetek (u mnie królewskie)

na sos:
2 łyżki masła orzechowego
1/2 - 1 szklanka mleka

warzywa:
1 opakowanie dowolnych, mrożonych warzyw lub w wersji bardziej czasochłonnej:
- 1 marchewka
- 1 pietruszka
- 1/4 małego selera
- 1/4 pora
- garść fasolki szparagowej
- 1/2 papryki czerwonej
- 1 cebula

oraz:
- kilka namoczonych grzybków Mung
- łyżka sezamu (można podprażyć na suchej patelni)
- 2 x 2 łyżki masła klarowanego
- 2 ząbki czosnku
- 1 kostka rosołowa (u mnie bio)
- szczypta soli
- sos sojowy


Warzywa obrać, pokroić, grzybki pokroić na paseczki, wszystko podsmażyć na rozgrzanym maśle - najpierw zeszklić cebulkę z przeciśniętym przez praskę jednym ząbkiem czosnku, następnie dodać pozostałe warzywa, grzyby, doprawić kostką rosołową i solą (ja nie dodaje już innych przypraw) i poddusić około 10-15 minut.

Zagotować wodę z dodatkiem soli, odstawić z ognia, wrzucić makaron ryżowy i zostawić pod przykryciem - zgodnie z przepisem na moim opakowaniu było to około 5 minut.

 W międzyczasie na innej patelni rozgrzać pozostałe masło i przeciśnięty przez praskę czosnek, na gorące wrzucić mrożone krewetki. Smażyć 3-5 minut.

W jeszcze jednym garnuszku podgrzać 1/2 szklanki mleka, rozmieszać w nim dwie łyżki masła orzechowego i zagotować. Jeżeli będzie za gęste - dodać więcej mleka.

Makaron odcedzić, wyłożyć na podgrzane talerze, następnie wyłożyć warzywa, posypać sezamem,  wyłożyć krewetki i polać sosem orzechowym.

 * sucharek:
- Dlaczego kobieta gdy ma okres gotuje w czterech garnkach?


- BO TAK!

3.03.2015

Chocolate chip cookies



Pierwszy raz jadłam cookies w Subway. Od tego momentu mogłabym tam chodzić codziennie właśnie po te ciasteczka. Ale wiadomo: trzeba ruszyć tyłek z domu, nie kupi się na raz więcej, niż dwa, bo jednak nieekonomicznie to wychodzi, no i właściwie nie wiadomo, co w środku. Zaczęłam więc szukać sposobów na obejście systemu. I znalazłam przepis, z którego wychodzą cookies, o jakich się amerykanom nie śniło! Lekko ciągnące w środku, na zewnątrz tak chrupiące, jakby były oblane jakąś cieniutką warstwą cukru, do tego co kawałek orzechy lub czekolada... Absolutny numero uno wśród ciasteczek!
Zawsze bazowałam na Chocolate chip cookies z Kwestii Smaku, a w mojej bezglutenowej wersji zaczyna się tak:

 Składniki:
- 100 g masła w temp. pokojowej
- 60 g cukru brązowego
- 40 g cukru białego (u mnie: domowy waniliowy)
- 1/2 szklanki mąki ryżowej
- 1/4 szklanki mąki kukurydzianej
- 1/4 szklanki mąki gryczanej
- 1/4 łyżeczki soli
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 jajko

Do tego można dodać około (im więcej, tym lepiej)
- 300 g (lub odpowiednio mniej, zależnie od pozostałych dodatków) pokrojonej w kawałki czekolady mlecznej lub białej
- i / lub 200 g orzechów (np. laskowych)
- i / lub 100 g kolorowych smarties

Masło utrzeć z cukrem przez ok. 5 minut. Cukier musi być w miarę rozpuszczony. Od razu napiszę, że dodatek brązowego cukru jest tutaj niezbędny - to dzięki niemu ciasteczka są w środku lekko ciągnące. Dodać jajko, wymieszać mikserem.
Dodać wymieszane ze sobą mąki, sól, sodę. Wymieszać mikserem. Wsypać wybrane dodatki, wymieszać łyżką. 
Piekarnik nagrzać do 160 stopni. Na blaszce rozłożyć papier do pieczenia, nakładać porcje ciasta w dużej odległości około 1/2 dużej łyżki. Ciasto nie musi być idealnie uformowane w kulki lub inne dziwne kształty - i tak równo rozleją się po blaszce. Dlatego odległość jest tak ważna. Na jednej blaszce zmieści się około 10 ciasteczek. Z podanej ilości składników wychodzą mi 2 blaszki, około dużych 20 ciasteczek. Piec przez 15 minut.
Po upieczeniu zostawić na blaszce do wystudzenia i stwardnienia. 



W innych proporcjach:

 Składniki:
- 140 g masła w temp. pokojowej
- 90 g cukru brązowego
- 60 g cukru białego (u mnie: domowy waniliowy)
- 1/3 szklanki mąki ryżowej
- 1/3 szklanki mąki kukurydzianej
- 1/3 szklanki mąki sojowej
- 1/2 szklanki mąki gryczanej
(w sumie 1 i 1/2 szklanki mąki)
- 1/3 łyżeczki soli
- 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 małe jajka

Ciasto wychodzi bardziej zbite, łatwiej formują się kulki, które trzeba odrobinę spłaszczyć na blaszce, ponieważ nie rozlewają się tak, jak poprzednie, i piec około 17-18 minut.


1.03.2015

Wiosna na parapecie


A kliwia na parapecie powoli, nieśmiało wychyla się, żeby zerknąć, czy można.
Czy już jest wystarczająco dużo słonka, żeby móc nakarmić się nim, ogrzać, rozprostować myśli skostniałe po burych miesiącach, znów mieć nadzieję, znów wierzyć...  znów mieć energię, aby kochać i uśmiechać się do wszystkich.

Można.
Już najwyższy czas.