1.03.2015

Wiosna na parapecie


A kliwia na parapecie powoli, nieśmiało wychyla się, żeby zerknąć, czy można.
Czy już jest wystarczająco dużo słonka, żeby móc nakarmić się nim, ogrzać, rozprostować myśli skostniałe po burych miesiącach, znów mieć nadzieję, znów wierzyć...  znów mieć energię, aby kochać i uśmiechać się do wszystkich.

Można.
Już najwyższy czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz