31.01.2015

Czekoladowe muffinki z nutką kawy

Rewelacyjne, mięciutkie i pulchniutkie muffinki czekoladowe z delikatną nutą kawy. Przepis z Kwestii Smaku, przerobiony na bezglutenowy. Na około 12 muffinek (6 babeczek + 7 muffinek)

Składniki:
- 130 g czekolady mlecznej + gorzkiej
- 130 g masła (margaryny)
- 70 g brązowego cukru
- 2/3 łyżeczki mielonego cynamonu
- 1 1/2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 4 jajka
- 120 g mąki (50 g kukurydzianej, 50 g gryczanej, 20 g z soczewicy)
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej

Polewa też była, a jak! 

- 200 g masy kajmakowej
- 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej

Masło, czekoladę, cukier, kawę i cynamon roztopić w garnku. Wystudzić, dodać jajka, wymieszać. Dodać mąki i sodę, wymieszać. Masą wypełniłam foremki prawie do pełna, piekłam w 160 stopniach 22 minuty (i ani minuty dłużej! Mogą wyjść za suche!)

Polać polewą.

W oryginalnym przepisie była jeszcze sól. Na śmierć zapomniałam jej dodać... Ale muffinki, ech...

Ile trzeba biegać, żeby spalić 6 muffinek?

30.01.2015

Plan B

Czasami testuję zupełnie przypadkowe przepisy tylko z czystej ciekawości, czy to ma szansę w ogóle wyjść i smakować. Tak było w przypadku pewnego przepisu z jakiejś gazety. Kruche ciasteczka z maszynki na ugotowanych żółtkach. 
Maszynkę i tak chciałam przetestować, jajka miałam - do roboty.

Przepisu nie pamiętam, i dobrze. W każdym razie trzeba było ugotować 6 jajek i wyłuskać z nich żółtka. Ugotowałam 10 jajek, żeby z reszty (+ te nieszczęsne białka) zrobić jakąś sałatkę. 
Oczywiście użyłam mąki bezglutenowej. Na wszelki wypadek wbiłam jeszcze jedno całe surowe jajko, żeby się wszystko skleiło. 
Zagniotłam. Ciasto nawet elastyczne, maszynka się kręci, równiusieńkie ciasteczka wyślizgują prosto na blaszkę - mniam - myślę. Jeszcze tylko kilka minut w piekarniku, *bing* - gotowe. Biorę jedno do ręki - rozpadło się. Dobra, niech to ostygnie. Za chwilę biorę drugie - znów rozpadło się pod własnym ciężarem. I tak po kolei... Superciasteczka zamieniły się w piasek. To co, że nawet smaczne, jak nie trzyma się kupy! Już to widzę: a u Moni to ciasteczka z maszynki łyżeczką jedliśmy!

Plan B:
Skruszyć wszystko, co było. Dodać trochę masła - zależy, ile mamy okruszków. Do tego kakao, orzechy, rodzynki i jakie tam jeszcze resztki w półkach się walają. Na końcu z desperacją można chlusnąć rumu. I uturlać bajaderki :D



29.01.2015

Szklanka

Rozbiła się szklanka.
Tu mam taką filozoficzną dygresję, że rozbita szklanka zawsze była wcześniej do połowy pełna. Do połowy lub nawet w całości. Najczęściej pełna czegoś lepkiego, słodkiego albo pełna fusów z kawy (bo K. smakuje najlepiej parzonka w PRL-owskich szklankach, a nie tam jakieś ekspresso. Ekspresso-sresso). Ewentualnie pełna kaszy jaglanej lub innych malutkich kuleczek, które miesiąc później jeszcze się wydłubuje z dziur w fugach.
Ale wróćmy do tego trupa szklanki. Leży, my patrzymy. Ja prowadzę sama z sobą filozoficzne dysputy, jak wyżej, a i K. nie odbiega poziomem:

-No to teraz mamy dwa wyjścia - stwierdza zamyślony - Pierwsze z nich: zachowywać się tak, jakby się nic nie stało...



Czekoladowa twierdza

Czekoladowa twierdza - cieszy oko dzieci i podniebienie dorosłych. Lekkie ciasto, chrupiąca masa pralinkowa, krem mascarpone i całe mnóstwo czekolady do podskubywania.




Żeby oszczędzić sobie pracy, masę pralinową można zrobić nawet tydzień wcześniej. Dzień wcześniej natomiast można upiec biszkopt - chmurkę w wersji z 2 łyżkami kakako, w blaszce prostokątnej, 30x20cm. Można też użyć innego, sprawdzonego przepisu na biszkopt czekoladowy, niekoniecznie bezglutenowy. Cięższy biszkopt dobrze jest nasączyć, np.

- 1/2 szklanki przegotowanej wody
- 50ml likieru orzechowego
- cukier waniliowy

A potem zostanie już tylko masa mascarpone:

Składniki: 
- 500ml śmietanki kremówki
- 2 łyżki cukru pudru
- 250g serka mascarpone

Proste: śmietanę ubić, pod koniec ubijania dodać cukier puder i serek mascarpone.

No i zaczynamy zabawę: biszkopt podzielić na pół, aby wyszedł prostokąt ok. 20x15cm. Obydwie części przekroić wzdłuż. Blaty, o ile są z innego ciasta, niż chmurka, nasączyć rozcieńczonym likierem orzechowym. Na to położyć rozwałkowaną część masy pralinowej (1/3 masy), następnie 1/4 masy mascarpone. Powtórzyć z każdym blatem, zostawiając trochę masy mascarpone do sklejenia ciastek na wieżyczki i do posmarowania boków

Ściąć rogi, aby można było ułożyć wieżyczki z ciasteczek, ja użyłam Hitów. Ciasteczka sklejać masą mascarpone.  Boki smarować masą i na bieżąco układać kosteczki czekolady, u mnie gorzka i mleczna czekolada Wedel (łącznie chyba z 6 tabliczek). Na górę natomiast położyłam herbatniki w czekoladzie oraz trójkątne kawałki Toblerone. Dla jeszcze lepszego efektu rozsypałam "kamienie" z rodzynek i orzechów w czekoladzie.

Ciasto nie do końca bezglutenowe, więc podarowałam go tam, gdzie przewija się dużo dzieci i mogły bezkarnie podkradać a to kamyk, a to cegiełkę...


A do całej tej pysznej zabawy zachęciła mnie Torta Della Figlia: 

http://tortadellafiglia.com


28.01.2015

Ślimaczki z orzeszkami ziemnymi

Z eksperymentalnego mleka* z orzechów ziemnych został mi produkt uboczny: orzechy ziemne. Jakaś szklanka. Dosłodziłam miodem, wlałam ciut oleju, myślę: będzie masło orzechowe. Masło jednak prędzej by wyszło niż się zjadło, więc po kilku dniach doszłam do punktu: teraz albo nigdy.

Zarobiłam kruche ciasto:

Składniki: 
- 50 g mąki gryczanek
- 50 g mąki kukurydzianej
- 50 g mąki ryżowej
- 10 g mąki ziemniaczanej
- 50 g miodu
- 200 g zimnego masła
- 1 jajko


Rozwałkowałam, na ciasto wyłożyłam moje "masło orzechowe" zmieszane z 1 jajkiem:


 Zwinęłam, pokroiłam na ok. 1 cm plasterki:


Włożyłam jeszcze do lodówki, póki piekarnik nie był rozgrzany do 200 stopni, a potem piekłam 20 minut. I wyszły. 


Tylko zapomniałam, że nie jestem fanką orzeszków ziemnych.


*jakiś dobry marketingowiec musiał w tym palce maczać, żeby wodę zmieszaną ze zmielonymi orzechami nazywać mlekiem.



Masa pralinowa



W pewne pochmurne popołudnie, czekając na pociąg na warszawskim superdworcu, zachciało mi się czegoś słodkiego. Kupiłam sobie kawał ciasta czekoladowego i... padłam z zachwytu. Czegoś tak doskonałego jeszcze nie jadłam: delikatna pianka czekoladowa, kruche ciasto, a pomiędzy tym... no właśnie. Rozbierałam na części łyżeczką lśniącą, brązową masę i wygrzebywałam chrupiące kuleczki, dopatrując się, co to właściwie jest. Pewnie niejeden menel po zerknięciu na mój talerzyk mógłby pomyśleć: ziomal!

W domu przegrzebałam internet i trafiłam: masa pralinowa. I kilka przepisów, które oczywiście przetestowałam w ciągu miesiąca. Z lepszym bądź gorszym skutkiem. Ale dopiero tej jesieni udało mi się trafić na TĄ pralinkę, która tak mnie zachwyciła. 

Przepis, właściwie bez moich zmian, bo doskonałego nie ma co ulepszać, jest z tej strony. Więc prawie kopiuję w całości, dodając moje uwagi "na zaś".




  SKŁADNIKI:

- 200 g  orzechów laskowych
- 150-170 g cukru 
- 1-2 łyżki miodu 
- 1 łyżka wody
- szczypta soli





  • Orzechy uprażyć w bardzo gorącym piekarniku, 200 stopni. Podczas prażenia od czasu do czasu zamieszać, żeby równo się uprażyły.
  • Ostudzić orzechy, wsypać na czystą ściereczkę, zawinąć i pocierać o siebie, żeby złuszczyć skórkę. Nawet dobrze schodzi. 
  • Cukier,syrop,wodę i sól wrzucić do suchego rondla i ogrzewać cukier aż nabierze bursztynowego koloru. Absolutnie nie mieszać! Jedynie obracać rondlem - i ta rada jest chyba kluczem do sukcesu!
  • Na końcu dodać orzechy.Nie mieszać!
  • Kiedy cukier stanie się płynny i nabierze bursztynowego koloru całość wylać na formę silikonową (lub jak u autorki: papier) aby zastygł i stwardniał. Najlepiej, gdy nie stwardnieje do końca, lecz w środku zostanie miękki.
  • Karmel z orzechami pokruszyć na małe kawałki a następnie zemleć wszystko na bardzo gładką masę przez maszynkę do mięsa.

Masa jest gładka z chrupiącymi kawałeczkami, doskonale się lepi i wałkuje. Można zawinąć w woreczek i przechowywać około miesiąc w lodówce, ale kto by tam tak długo wytrzymał... 

27.01.2015

Sójka


Sójka. A jednak się nie wybrała za morze. Wybrała mój karmnik. Co połechtało moje eko ego.


Kiełki brokuła


Światełka bożonarodzeniowe już na strychu, zimowe wieczory stały się jeszcze bardziej ponure, każdy powoli zaczyna z niecierpliwością wyglądać słonka, ale do wiosny jeszcze sporo.

Moja metoda na szaroburość? Kiełki. Odkąd kupiłam kiełkownicę (i używam jej niezgodnie z przeznaczeniem, bo otwartą - tylko tak nic mi nie pleśnieje), co roku o tej porze cieszy moje oczy widok budzącego się życia. Poprawiają nastrój, oszukując umysł, że to już wiosna, a przede wszystkim są bardzo cenne dla naszego osłabionego organizmu.

Tutaj: kiełki brokuła. Pomagają obniżyć ciśnienie krwi, zapobiegają chorobom układu krwionośnego i cała reszta pozytywów, o których nie chce mi się słuchać, bo i tak zapomnę :)

Czego nie powinnam zapomnieć, to smak i zastosowanie: pikantne kiełki doskonale nadają się do surówek i kanapek na plasterek pomidora.

Po tygodniu kiełki są gotowe:

kiełki brokuła

Bezglutenowe pączki

Tłusty czwartek uratowany! Sen z powiek spędzały mi ostatnio pączki: bo jak tu zrobić pulchne, okrąglutkie i smaczne pączki bez glutenu? I oto spod ziemi postów na Facebooku wyłoniła się znajoma z tym mega prostym przepisem:

Składniki:
300 g serka homogenizowanego
1 duża szkl. (300ml) mąki (gryczana + kukurydziana + ryżowa)
3 jaja
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej

U mnie jeszcze bonus: 50 ml śliwowicy ;) podobno ciasto nie nasiąka tak bardzo tłuszczem podczas pieczenia. Więc z wiarą w przesąd chlusnęłam.

Oddzielić żółtka od białek, białka ubić na sztywną pianę. Dodać żółtka, wymieszać.
W osobnej misce wymieszać mąkę z serkiem i sodą oczyszczoną. Dodać ubitą pianę z jajek, delikatnie wymieszać, wlać śliwowicę, wymieszać jeszcze raz.

Do gorącego, głębokiego oleju (smalcu - podobno zdrowszy) wykładałam porcje lejącego się ciasta za pomocą dwóch łyżek. (porcja - tak pół łyżki). Ciasto być może było zbyt rzadkie lub oleju zbyt mało i pączki trochę się rozlały i nie wyszły okrąglutkie, jak u znajomej. Smażyć do zarumienienia, ok. 2-3 minuty z obydwóch stron.

Pyszne, choć posmak serka był jak dla mnie za bardzo... chemiczny. Muszę znaleźć jakiś eko. Albo spróbować na jogurcie... Hmmm...

W każdym razie pączki bezglutenowe się udały, co było do udowodnienia.

25.01.2015

Znaleźć czas

Znam ludzi, którzy zapinkalają jak małe motorowerki przez 25 godzin na dobę. Z bakiem do połowy pełnym espresso.
Halt!
Pomiędzy klikaniem w knefelki komputera, nastawianiem zmywarki, odrabianiem z dzieckiem zadań domowych z kaktusem a imieninami u teściowej  - gdzie miejsce na to, co sprawia nam przyjemność? Na odrobinę szaleństwa. Na radość. Na pisk na kolejce górskiej i na blue curacao? To pozwoli nam uśmiechać się, kiedy bywa pod górkę.
Albo na tych imieninach...

24.01.2015

Babka z chmurki

chmurki oczywiście wychodzi pyszna babka bezglutenowa.
Zmieniłam jedynie ilość jajek - 5 sztuk, ilość cukru - 3/4 szklanki oraz ilość masła: 200 g.

Rozpływa się w ustach!


Pierniki, których się nie da zrobić

Skoro jesteśmy przy piernikach: nie da się zrobić bezglutenowych pierniczków z tego ciasta. Na pewno są świetne z mąką pszenną, ale bez niej niemiłosiernie się kleją. I choć mi się udało ze cztery pierniczki uformować i nawet nadziać, to ku pamięci: żeby mi już do głowy nie strzeliło za rok próbować jeszcze raz!

Zapisz.

Pierniczki-sówki

O tej porze roku każdy pierniczków ma już dość, ale muszę zapisać przepis na świetne ciasto pierniczkowe, żeby było na zaś.

Bezglutenowe, kruche, ale mimo wszystko dobrze trzyma fason. Nawet z formowaniem takich sówek nie miałam większych problemów.

Nie wymaga też żadnego dojrzewania. Pierniczki z serii: wpadnij na pomysł i za 30 minut jedz.

 Oryginalny przepis znalazłam u Dwóch Chochelek.

Składniki:
500 g mąki bezglutenowej (50 g gryczanej, 100 g owsianej, 150 g kukurydzianej, 100 g ryżowej, 100 g ziemniaczanej - można też dodać jaglaną)
125 g masła
1/2 szkl. miodu
3/4 szkl. cukru pudru (lub mniej [po roku edit: zdecydowanie mniej])
2 małe jajka
1/2 łyżeczki sody
przyprawa do piernika
ewentualnie 1 łyżka kakao

Miód, masło, przyprawę do piernika podgrzać, dodać do mąki z cukrem i sodą. Wymieszać, dodać jajka i wyrobić ciasto.
Rozwałkować, wykrawać pierniczki bądź formować inne kształty. Jak formować takie sówki można znaleźć tutaj.

Piec ok. 14-15 minut w temp. 175 stopni w termoobiegu.

Pierniczki są świetne zarówno zaraz po upieczeniu, jak i kilka tygodni po.


23.01.2015

Duszki

Każdy dom ma swojego dobrego duszka, który pilnuje, żeby żelazko wyłączyć, zupy nie przesolić, kotu na ogon nie nadepnąć i kluczy nie zgubić. I żeby router śmigał.

Trzeba w nie tylko wierzyć.

Ewentualnie ulepić dla wzmocnienia mocy niegubienia kluczy.

Chmurka

Chmurka to biszkopt, który może być bazą do wielu ciast i tortów. Jest tak delikatny, że rozpływa się na języku. Nie nadaje się jednak do ciężkich, maślanych mas.
Przepis jest tak na prawdę przepisem na babkę (który trochę pozmieniałam). I zrobiłam ją tylko dlatego, że nie wierzyłam, że z mąki ziemniaczanej może coś wyjść. Może. I to było bezglutenowe odkrycie roku!

Oryginalny przepis na Moje Wypieki - jednym z moich ulubionych food-blogów.

Składniki:
- 6 jajek
- 1 szklanka drobnego cukru do wypieków
- 1¾ szklanki mąki ziemniaczanej
- 250 g  roztopionego masła
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej 
W zależności od upodobań i przeznaczenia biszkoptu dodaję jeszcze:
- 2 łyżki kakao do kakaowego ciasta
- olejek migdałowy/waniliowy/cytrynowy...

Przy chmurce istotne jest przestrzeganie pozornie nieważnych czynności. Przede wszystkim jajka powinny być w temperaturze pokojowej. Po drugie - mąkę z sodą (ewentualnie kakao) należy przesiać i bardzo delikatnie wymieszać z jajkami za pomocą rózgi. Ale po kolei:
Jajka ubić na jasną, bardzo puszystą masę, łyżka po łyżce dodawać cukier -  ubijać ok. 10 minut. Masa powinna przynajmniej podwoić objętość. Teraz mikser już nie będzie nam potrzebny - przesianą mąkę należy dodać do ciasta i bardzo delikatnie wymieszać.
Masło roztopić w garnuszku, wrzące wlać do ciasta, również delikatnie wymieszać rózgą.
Ciasto przelać do tortownicy - moja ma 28 cm średnicy. Również ważne jest, aby natłuścić tylko spód tortownicy, boków nie smarujemy - ciasto po upieczeniu nie opadnie. Dotyczy to wszystkich biszkoptów.
Piec w temperaturze 170°C przez około 50 - 60 minut. Po wyjęciu zawsze upuszczam formę na blat z wysokości ok 10-20 cm, dzięki temu pęcherzyki powietrza w cieście gwałtownie pękają, a ciasto zachowuje swój kształt i nie opada. Ten trik również dotyczy wszystkich biszkoptów.
Gotowy biszkopt świetnie się kroi na blaty, więc doskonale się nadaje do zrobienia na przykład takiego tortu: 

22.01.2015

Chleb bezglutenowy


Chleb bez glutenu? Da się. Nie jest to pszenny, mięciutki i elastyczny chlebek, a raczej ciężki chleb podobny do pełnoziarnistego pieczywa, który jest stosunkowo kruchy. Ale smakuje całkiem w porządku! Świeży oczywiście najlepiej, a i trzydniowy niczego sobie. Wtedy idealnie nadaje się na tosty. 
Przepis udoskonalany tygodniami. Ale udało się!

Składniki:

2 łyżki siemienia lnianego mielonego
1 łyżka siemienia niemielonego
Zalać ok. 2 szklankami wrzątku, odstawić do zaparzenia.

Siemię jest niezbędne w wypiekach bezglutenowych – jest zamiennikiem glutenu i pozwala ciastu „skleić się” i wyrosnąć. Polecam również dodać do naleśników z mąki bezglutenowej, wtedy naleśniki są elastycznie, nie kruszą się.

Do przestudzonego siemienia dodać:
2 szklanki mąki gryczanej
1 szklankę mąki kukurydzianej
(można dodać też inne mąki bezglutenowe: ryżową, ziemniaczaną, jaglaną… mnie jednak wychodzi najlepiej z tych dwóch)
1/3 paczki drożdży
Dowolne ziarna (pestki dyni, słonecznika, sezam…) oraz przyprawy (kminek, czarnuszka…) i ok., 2 płaskie łyżeczki soli
Wodę do uzyskania gęstego, ale lejącego się ciasta.


Wszystko mieszać mikserem do momentu połączenia składników, zwrócić uwagę na rozmieszanie ewentualnych grudek siemienia. Przelać do nasmarowanej olejem i wysypanej rozdrobnionymi ziarnami foremki, wierzch ciasta można również posmarować olejem. Odstawić do wyrośnięcia.

Nagrzać piekarnik do 250 stopni (lub więcej), do piekarnika włożyć miskę z wodą, aby uzyskać parę. Piec chleb 20 minut w maksymalnej temperaturze, następnie zmniejszyć temperaturę do 210 stopni i piec kolejne 40 minut. Po upieczeniu wyjąć z formy, w razie potrzeby włożyć chleb jeszcze na 10-15 minut do piekarnika. Jeżeli stukamy w spód chlebka i słyszymy odgłos, jakby był pusty w środku, to znaczy, że chlebek jest gotowy.

Na biało i na niebiesko



Tajemnica piękna zimy to możliwość namalowania jej tylko błękitną farbą. 
Gdy ani kolory, ani dźwięki nie rozpraszają, możemy skupić się na poszukaniu siebie.

21.01.2015

Kruche ciasteczka z dżemem porzeczkowym

Żeby być na bieżąco: wczoraj upieczone kruche ciasteczka, przełożone domowym dżemem z czerwonej porzeczki. Tym razem przepis, który sama stworzyłam metodą "spróbuj po raz stopińdziesiąty, muszą ci się w końcu udać te kruche bez glutenu!"

Ciasto:
- 300 g mieszanki mąk bezglutenowych (100 g mąki gryczanej, 100 g mąki kukurydzianej, 60 g mąki ryżowej i 40 g mąki ziemniaczanej)
- 200 g zimnego masła
- 75 g cukru
- 2 jajka

Ciasto szybko zagnieść, włożyć do lodówki do schłodzenia, rozwałkować na ok. 3 mm, wykrawać ciasteczka i przełożyć na blaszkę. Piekarnik nagrzać do 200 stopni, a blaszkę w międzyczasie wstawić do lodówki, żeby ciasto jeszcze raz schłodzić. Kruche ciasteczka muszą być włożone bardzo zimne do gorącego piekarnika - wtedy najlepiej wychodzą.
Piec ok. 12 minut.

Po wystudzeniu przełożyłam dżemem z czerwonej porzeczki, który jest troszkę kwaskowaty i świetnie pasował mi do słodkiego ciasta.

Uwaga, jajka w kruchym cieście z mąki pszennej powodują, że ciasto jest za twarde. Natomiast kruche ciasto z mąk bezglutenowych z dodatkiem jajek wychodzi mi idealnie, przede wszystkim nie rozpada się na piasek, jak to bywa w zwyczaju bezglutenowych wypieków.

Czekoladowa tarta z twarogiem, bananami i wiśniami

Pierwsze ciasto upieczone w 2015 roku. 

Znalezione tu http://zielonakuchnia.blogspot.com/2014/05/mocno-czekoladowa-tarta-z-wisniami.html 

Ciasto przerobiłam na bezglutenowe więc:

Składniki 
na ciasto
-300 g mieszanej mąki (100 g gryczanej, 100 g kukurydzianej, 60 g ryżowej, 40 g ziemniaczanej)
-75 g (lub mniej) cukru
-2 łyżki kakao
-200 g zimnego masła
-1 jajko + 1 białko lub 2 małe jajka

na masę
-250 g białego sera
-1 jajko
-2 łyżki kakao
-4 łyżki śmietany
-2 łyżki budyniu czekoladowego w proszku - ja użyłam mąki ziemniaczanej
-4 łyżki cukru
-1 szkl. wiśni (u mnie z przetworów domowej roboty)
-1 tabliczka gorzkiej czekolady
- 3 banany pokrojone w plasterki
Masy wydawało mi się za mało na moją blaszkę o średnicy 32 cm, dlatego w przyszłości zrobię z 1 1/2 porcji.

Przygotowanie

Składniki na ciasto przełożyć do miski i szybko zagnieść - ciasto musi pozostać zimne. Formę mam silikonową, więc jej nie natłuszczam, lecz od razu wylepiam ciastem, nakłuwam widelcem i wstawiam do lodówki. Dobrze nagrzać piekarnik i piec tartę przez ok. 20 minut w temp. 200 st.


Biały ser, śmietanę, jajko, budyń w proszku, cukier i kakao zmiksować na gładką masę. Dodać pokruszoną na drobne kawałki czekoladę.
Na podpieczone ciasto ułożyć banany, następnie masę i wiśnie. Całość piec ok 30 minut w 180 st.

Świetna z bitą śmietaną!

20.01.2015

Blog dobry wszystkim!

Każdy blog trzeba rozpocząć od dobrej kawy.

...a może to chodziło o rozpoczynanie dnia?
W każdym razie: blog dobry!