28.01.2015

Ślimaczki z orzeszkami ziemnymi

Z eksperymentalnego mleka* z orzechów ziemnych został mi produkt uboczny: orzechy ziemne. Jakaś szklanka. Dosłodziłam miodem, wlałam ciut oleju, myślę: będzie masło orzechowe. Masło jednak prędzej by wyszło niż się zjadło, więc po kilku dniach doszłam do punktu: teraz albo nigdy.

Zarobiłam kruche ciasto:

Składniki: 
- 50 g mąki gryczanek
- 50 g mąki kukurydzianej
- 50 g mąki ryżowej
- 10 g mąki ziemniaczanej
- 50 g miodu
- 200 g zimnego masła
- 1 jajko


Rozwałkowałam, na ciasto wyłożyłam moje "masło orzechowe" zmieszane z 1 jajkiem:


 Zwinęłam, pokroiłam na ok. 1 cm plasterki:


Włożyłam jeszcze do lodówki, póki piekarnik nie był rozgrzany do 200 stopni, a potem piekłam 20 minut. I wyszły. 


Tylko zapomniałam, że nie jestem fanką orzeszków ziemnych.


*jakiś dobry marketingowiec musiał w tym palce maczać, żeby wodę zmieszaną ze zmielonymi orzechami nazywać mlekiem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz