14.02.2015
"Nienawidzę walentynek"
- słyszę od kilku dni. Chyba stało się to modne, ale nie jestem pewna, już dawno nie nadążam za trendami.
Cóż, jeżeli komuś nie szkoda energii na to, żeby czegoś nienawidzić, to niech sobie nienawidzi. Wczorajszego piątku 13 też pewnie nienawidził. Tłusty czwartek może jakoś uszedł, ale już tłustoczwartkowy wieczór musiał upstrzyć mu sumienie plamami tłuszczu, więc też na minus. A jutrzejszej niedzieli 15 będzie nienawidził już rutynowo.
To miłego różowego dnia wszystkim!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz