Miałam sen - robiłam ciastka z maszynki. Mam odpowiednią nakładkę na maszynkę, więc postanowiłam sen zrealizować. Wymyśliłam kruche ciasto z dodatkiem majonezu - już kiedyś je robiłam z mąki pszennej, chciałam sprawdzić, jakie będą w wersji bezglutenowej. Ciasteczka okropnie kruszyły się podczas kręcenia przez maszynkę, ale po upieczeniu wcale nie były za kruche. Majonez nic a nic nie jest w nich wyczuwalny, mimo, że u mnie jest to majonez domowy z musztardy z całymi ziarnami gorczycy. W smaku i konsystencji przypominają mi odrobinę takie biszkoptowe ciasteczka. Pyszne, jednak jeżeli ktoś koniecznie chce zrobić je w wersji maszynkowej (można też oczywiście rozwałkować ciasto i wykrawać inne kształty), polecam jednak z mąką pszenną.
Źródła niestety nie pamiętam - zapisałam kiedyś przepis w moim zeszycie, ale skąd pochodzi - nie mam pojęcia!
Z podanej ilości wychodzą dwie blaszki.
100 g miękkiego masła
1/4 szklanka cukru (ciasteczka są bardzo mało słodkie, ale mnie to odpowiada)
100 g majonezu
2 jajka
2 szklanki mieszanki mąk bezglutenowych (ryżowa, kukurydziana, gryczana w równych proporcjach) lub po prostu mąka pszenna
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Szczypta soli
Można dodać 2 łyżki kakao, jeżeli chcemy mieć kakaowe ciasteczka.
Masło utrzeć z cukrem na gładką masę. Dodać majonez, zmiksować. Dodać jajka, zmiksować. Dodać mąki, proszek do pieczenia, sól, ewentualnie kakao i zagnieść ciasto. Odstawić do lodówki na około 1 godzinę. Wykrawać ciasteczka (lub wyciskać przez maszynkę), piec w 175 stopniach (z termoobiegiem) przez ok. 15 minut (bardziej płaskie ciasteczka około 10-12 minut). Wyciągnąć z piekarnika i przestudzić - zimne nie kruszą się tak łatwo, jak gorące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz