- 200 g kaszy gryczanej, ugotowanej w lekko osolonej wodzie
- 6 jajek
- 170 g cukru trzcinowego
- 150 g masła
- 100 g czekolady
- 1 łyżka kakao (w oryginalnym przepisie było 150 g czekolady, u mnie w półce czekolada została tylko jedna)
- 60 g mąki kukurydzianej
- 60 g mąki ryżowej
- 20 g mąki ziemniaczanej
- 1/2 płaskiej łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 garści orzechów włoskich, posiekanych
Masło rozpuścić z czekoladą i kakao. Dodać do ugotowanej i przestudzonej kaszy gryczanej, zmiksować blenderem na gładką masę.
Jajka ubić z cukrem, do masy dodawać po łyżce masy z kaszy i mieszać na małych obrotach. Na końcu dodać mąki przesiane z sodą i proszkiem do pieczenia oraz wmieszać orzechy.
Piekłam w 180 stopniach trochę dłużej, niż w oryginalnym przepisie; ok. 50 minut.
Woow, wyszło rewelacyjnie! Orzechy musiały smakować świetnie w tym cieście :) No i zauważyłam jedno ciekawe zjawisko... u kogo nie oglądam tego ciasta, zawsze jest trochę inne w wyglądzie :D
OdpowiedzUsuńOrzechy świetnie pasują do tej konsystencji, jest co pochrupać :) Fajnie, że każdemu wychodzi inaczej, takie "spersonalizowane" ciasta są najlepsze, bo niepowtarzalne :)
Usuń