Jedyne, na co mam ochotę w takie upały, to mrożona kawa.
A gdy nawet gotowanie wody na kawę przerasta moje możliwości, bo to przecież dodatkowe gorąco wyemitowane do atmosfery?
Szklanka mleka, łyżeczka miodu i kostki zamrożonej kawy z poprzedniego dnia... Uff! Trzeba tylko pamiętać, żeby wcześniej zamrozić resztki kawy.
A gdy doda się do tego wszystkiego jeszcze chlust ulubionego likieru...
Nie wpadłabym na to, żeby zamrozić resztki kawy, pomysł rewelacyjny, ale ja jeszcze dodałabym do tego ze dwie kulki domowych lodów :-)
OdpowiedzUsuńAkurat w mojej szklance miejsce jest :) Gdyby jeszcze lody w lodówce były!
OdpowiedzUsuń